Początek i koniec czyli mora classic #2.
Survival, Bushcraft, Turystyka UltraLight to hasła znane wszystkim posługującym się sprzętem nie tylko na codzień. Dlaczego akurat Mora Classic #2? Bo mi się podoba, no i bo mi się podoba :). Ale nie tylko. Zanim napiszę parę słów, winien jestem małe wprowadzenie...
Jak to wszystko się zaczęło. A mianowicie po okresie pewnej stagnacji spowodowanej czynnościami związanymi z dorastaniem ( jak u mnie ok. 25 lat to czas dorastania) nadszedł czas na powrót jak to moja córcia mówi do :"harczerzykowania". Czyli powrót do tego co kiedyś zaprzątało moje Ja.
I tu dochodzimy do momentu, w którym każdy, no prawie każdy facet myślał o nożu. Ja chciałbym pisać o sprzęcie od siebie i swoich przemyśleniach choć niestety skażony jestem dziesiątkami godzin lektury rozmaitych tekstów na ten temat.
Ale do rzeczy, dziś o Morze Classic no. 2. To nabytek ostatniego czasu z premedytacją kupiony do dostosowania do potrzeb indywidualnych, inni piszą customowania lub pimpowania, po lekturze tekstów oraz obejrzeniu paru materiałów filmowych między innymi z Morsem Kochańskim oraz Rayem Mearsem. Nie będę się rozpisywał na temat parametrów technicznych noża, to znajdziecie w sieci. Natomiast napiszę co w nim zmieniłem. Po pierwsze pochwę oplotłem paracordem, zapas na czarną godzinę.
Jednocześnie pozwala na uniwersalne noszenie noża:
- na szyi
- pod pachą
- na pasku
stopper dodany do sznurka reguluje długość linki, której w sumie jest ok. 3m.
Następne przeróbki to usunięcie czerwonego koloru rękojeści-chwytu, zmiana na swój własny :). Przewiercenie i dodanie kawałka linki-paracordu ze stopperem, który ma za zadanie działać jako blokada w czasie transportu oraz garda ręki aby w czasie pracy nie zsunęła się na klingę ponieważ nóż nie posiada jelca.
zabezpieczenie transportowe
garda z paracordu i stoppera
Całość ma klimat skandynawski z nutą myśliwską. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Mora to ostry nóż ze szlifem skandynawskim ze stali węglowej co ułatwia i ostrzenie, i krzesanie ognia krzesiwem.
Wielkość nie przeszkadza nawet w noszeniu na szyi pod koszulą z krawatem:).
Z wyglądu to nóż do lasu i dobrze bo z założenia to nóż do pracy w drewnie.
Tekst ten przeznaczony jest dla tych, którzy zaczynają swoją przygodę z naturą i jej dobrodziejstwami. Przypomnę tylko słowa Morsa Kochanskiego:
" Im więcej wiesz tym mniej musisz nosić"
oraz skandynawów " ... nie ma złej pogody tylko Ty jesteś źle ubrany..."
Mam nadzieję, że jako wprowadzenie ten tekst pomoże w decyzji co do noża do lasu i na początek i na koniec.
Następne swoje ostrza przedstawię w kolejnej odsłonie.
Cdn...
Pozdrawiam Wszystkich Tomek :)
0 comments:
Post a Comment